W tonacji Trójki razem z Anną Gacek o godzinie 15:00 w co drugi wtorek i co drugi poniedziałek tzn. na przemian - jeden tydzień w poniedziałek, następny we wtorek, chyba... Prowadzący się zmieniają, więc nie jestem pewien, bo słuchałem dawno i nie pamiętam dokładnie ale ze strony audycji na to wygląda... Trzeba sprawdzać na bieżąco, najbliższy odcinek 24 lutego (wtorek) - oto link, Trzymaj ;-)
http://www.polskieradio.pl/9/Audycja/7507
Mi też się podobają te audycje bo Mann puszcza dobrego rocka a Anna Gacek proponuje swoje utwory, które też są ciekawe .
Z tego co czytałem, wielu ludziom przeszkadza wada wymowy Pani Gacek. Szczerze mówiąc, nie wiem czemu. Owszem słychać, że nie wymawia "R", ale mnie osobiście to nie przeszkadza. :)
Czy prowadzą razem audycje regularnie co tydzień? A może tylko w wakacyjnej ramówce tak jest, a w jesiennej jest już inny rozkład?
Audycje prowadzą co tydzień ale nie jestem pewien, w które dni. Wydaje mi się, że wtorek albo piątek.
Zaktualizuję dane: w piątek, g.6:00-8:57, niedziela g.10:05-11:57 (z gośćmi); poniedziałek, g. 22:05-22:57; wtorek, g.14:05- 14:57. Rankiem w piątek piszę regularnie posty do W. M. - już kilkanaście razy mi odpisywał, a cytował z 5 razy na antenie (głownie o muzyce, "głos słuchacza", ale też raz mój głos krytyczny o Woodstocku). Paradoks sytuacji polega na tym, że kilka razy polemizowałem z nim w sprawach politycznych, a nie zgadzam się z nim prawie we wszystkim w polityce i co do aktualnej sytuację Trójki (ja ją dobrze oceniam), ale cenię styl prezentowania przez niego muzyki, poczucie humoru oraz samą muzykę, taką, którą sam nazwał na serii składanek z jego ulubioną muzyką "nieprzebojami".
Co do jednak W.M. jako aktora, bo jesteśmy na filmwebie - akurat w tej kwestii to Pan Wojciech talentu nie ma, ale był powoływany do filmu jako znana, charakterystyczna i popularna oraz lubiana postać. Ja jednak uważam, że lepiej dla kina, gdy zatrudnia się prawdziwych, świetnych aktorów, a nie skądinąd błyskotliwych i dowcipnych ("Szansa na sukces" to perełka telewizyjna) prezenterów.
Co do "Szansy... - nawet już pisałem Panu Wojciechowi, że w tym programie potrafił on żartować o sprawach delikatnych (jak np. planowane rodzicielstwo osoby występującej w konkursie), ale zawsze taktownie - nigdy nie przekraczał czerwonej linii wulgarności i braku smaku, którą dziś w stacjach komercyjnych stale się przekracza.
Żeby nie zabrzmiało dwuznacznie, ale z kontekstu wynika, że nie: nie przekraczał tej czerwonej linii, bo był PO STRONIE dobrego smaku.