bardzo go lubiłam, świetny był z niego aktor, podobała mi się jego rola marynarza w podróżach Pana Kleksa , świetnie z Rewińskim zaśpiewali latający holender, mogę tej piosenki słuchać godzinami.
Szkoda, że nie żyje. Zagrał mnóstwo charakterystycznych epizodów. Pewni gdyby żył w latach 70 w USA to pewnie grałby rolę jakichś twardzieli typu Rambo.
Zbudowany swietnie,w tamtych czasach to teść i metą była tylko.Chociaz moze on miał
dostep do lepszych rzeczy
Marian Glinka to mój krewniak, dletego każdy kto go skrytykuje na tej stronie bedzie mial ze mną doczynienia ( i z całym klanem Glinka :). Posiada niekwestionowany talent, oraz nieodparty urok osobisty ( to u nas rodzinne :). Wystarczy spojrzec na Małgorzate Glinka ( wyborna siatkarka ), Wojciecha Glinka ( znakomity...
więcejSzkoda, że tak rzadko ostatnio widać go na ekranie. Jego dwie role, które najbardziej zapadły mi w pamięć to marynarz Barnaba z "Podróży pana Kleksa" i pułkownik Kucejko z "Baobabu" - te jego wstawki typu: w mordę jeża, do jasnej ciasnej, nikt nie zagrałby tego lepiej niż pan Marian, ta rola była wprost dla niego...