Harold swoją wędrówka, czy ja oglądaniem tego filmu. Niby film dobrze nakręcony, niby wszystko się zgadza, ale jakoś nie porwała mnie ta historia. Przez cały film było mi wszystko jedno po co Harold idzie i czy dotrze do celu. Nie potrafiłem poczuć żadnej więzi z bohaterami. A historia syna Harolda to już w ogóle czysta prowizorka. Ogólnie widziałem w życiu lepsze filmy z gatunku tych chwytających za serce.